Związek Włodzimierza Koperkiewicza z Wrocanką? Kolejny „akcent” historyczny, tym razem dotyczący Włodzimierza Koperkiewicza. Różnie o nim piszą w internecie ( można sobie poszukać tych pochlebnych i tych negatywnych- kontrowersyjnych wypowiedzi). Faktem jest, że człowiek ten związany był z naszą szkołą, co udało się wygrzebać ze starych dokumentów. W jaki sposób był związany? Właściwie ciekawsze jest tło historyczne tego związku. Oto fragment jego listu do uczniów zachowany w kronice klasowej, listu z 1981 roku. List ciekawy, bo nawiązuje do czasów II wojny światowej. Oto fragment:
„Do Wrocanki przyjeżdżałem, gdyż pisałem pracę o żołnierzu Wasylu Iłłarionowiczu Hoszko, który w dniu 9.09.1944 roku zginął śmiercią żołnierza we Wrocance i przejściowo został pochowany na północnym krańcu wsi. Po zakończeniu wojny jego szczątki wraz z innymi zostały ekshumowane i przewieziono do Dukli, gdzie na wojskowym cmentarzu zostały wtórnie pochowane. Przyszedłem do wsi tą drogą, którą gorącego lata 1944 r. kroczył żołnierz Wasyl I. Hoszko. Krocząc po tej ciernistej drodze wykonywałem do swojej pracy zdjęcia i szkice. Pracę już ukończyłem, a jeden jej egzemplarz jest już w drodze do ZSRR, gdzie spocznie w tamecznym muzeum.
Wasyl Iłłarionowicz Hoszko do 1939 roku był obywatelem polskim, a w okresie międzywojennym służył w 8 Pułku Ułanów im. ks. Józefa Poniatowskiego w Krakowie przy ul. Ułanów. Urodził się i mieszkał na Wołyniu. Był rolnikiem. Później został wcielony do Armii Czerwonej i wysłany na front do Galicjii na Ziemię Krośnieńską. W Związku Radzieckim żyje córka i żona wyżej wymienionego żołnierza. Jestem zaprzyjaźniony z nimi. Poznaliśmy się podczas naszego pobytu w ZSRR u krewnych. Często tam bowiem spędzamy wakacje. Krewni poległego żołnierza dowiedzieli się o moim istnieniu z prasy radzieckiej, która co pewien czas drukuje fragmenty moich prac.
Córka poległego żołnierza Wasyla I. Hoszko nazywa się Ulita Hoszko, a w życiu codziennym używa imienia Lidia. Natomiast żona poległego nazywa się Jelena Nazarowna Hoszko. Wspomniane kobiety zamieszkują razem. Zostały tylko one same.
/.../ Pragnę podkreślić, że Ulita nigdy nie była w Polsce, a o miejscu zgonu i spoczynku swego ojca dowiedziała się dopiero po upływie 37 lat. A więc będzie to pierwsze spotkanie z nieżyjącym ojcem oraz miejscem, gdzie stawiał ostatnie kroki swego młodego życia. /.../”
Na cmentarzu wojennym w Dukli znajduje się grób WASILIJA IŁŁARIONOWICZA GOSZKO, UR. 1908, ZM. 09.09.1944, M.65, PMP: WROCANKA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.